Marek Ciesla dzierżoniowski artysta, malarz, muzyk i poeta.

Marek Ciesla dzierżoniowski artysta, malarz, muzyk i poeta.

Malarstwo

Malarstwo jest rozliczeniem z samym sobą i ze światem
Marek Ciesla image

Ważne miejsce w szeroko rozumianej twórczości Marka Cieśli zajmuje malarstwo. W przeciwieństwie do muzyki artysta nie kończył żądnych szkół, które nauczyłyby go warsztatu, wskazały kierunek pracy. Uczył się sam. Zaczęło się jeszcze w okresie studiów na WSP w Bydgoszczy. Miałem w akademiku kolegę, który – opowiada artysta – studiował bibliotekoznawstwo, a w wolnych chwilach świetnie rysował i malował. Podpatrywałem go czasem podczas pracy, zwracałem uwagę na to jak prowadzi kreskę, jak operuje barwą. Kolega kilka razy zdawał na Akademię Sztuk Pięknych w Poznaniu, lecz bez powodzenia.

Marek Ciesla zdjecie
  • image
  • image
  • image
Marek Ciesla zdjecie

W końcu udało się, W ostatnim roku studiów na bibliotekoznawstwie, kolega został przyjęty do wymarzonej uczelni. Rzucił uczelnię w Bydgoszczy tuż przed obroną pracy magisterskiej. Ta niesamowita chęć tworzenia wspomnianego przez artystę kolegi oraz nauka, którą zdobył podczas obserwacji jego pracy sprawiły, że Marek Cieśla postanowił malować. Na początku była fascynacja impresjonizmem. Urzekła go cudowna gra kolorów w obrazach Moneta, Pissaro, Renoira i Degasa.

Jego pierwsze prace charakteryzowały się twórczym poszukiwaniem kierunków, stylów, sposobów wypowiedzi najbardziej odpowiadających wrażliwości artysty i podkreślających jego emocjonalny, subiektywny stosunek do wszystkiego, co go otacza i co sam przeżywa.

Marek Ciesla zdjecie
  • image
  • image
  • image
Marek Ciesla zdjecie

Efektem owych poszukiwań była choćby wystawa prac pod tytułem: „Cztery pory roku – obraz i dźwięk”, gdzie artysta prezentował swoje obrazy przy dźwiękach stworzonej przez siebie elektronicznej transkrypcji koncertów Antonio Vivaldiego. Każda kolejna wystawa przedstawiała inne oblicze artysty. Modernistyczne ujęcie świata w „ Entropii”. Cudowne, stylizowane ikony na tle syntezatorowych opracowań muzyki baroku w cyklu: „ Skąd przybywamy, kim jesteśmy, dokąd idziemy?” Przepełnione abstrakcją obrazy przedstawione w cyklu: „ Idiochromia.”I w końcu „ Sacrum i Profanum”- przesiąknięty symbolizmem zbiór obrazów, w którym artysta odnajduje samego siebie, wieńczy swoje poszukiwania świadomym spojrzeniem na duchowość i rzeczywistość– sacrum i profanum.

Jego obrazy podziwiane są w kraju i za granicą. Wiele z nich znajduje się już w zbiorach prywatnych w Europie, Ameryce a nawet Japonii